W piątek 14.października udałam się na swój pierwszy rajd… z Siedemnastką.

Pierwsze zaskoczenie spotkało mnie pod szkołą. Nie spodziewałam się, że tak wielu uczniów i rodziców zechce w dzień wolny od zajęć edukacyjnych spędzić czas wspólnie z nauczycielami. Kiedy schodziliśmy schodami z pomostu na przystanku „Gdynia Stocznia”, miałam wrażenie, że kolorowy korowód nigdy się nie skończy. Po raz drugi ten wielobarwny wąż zauroczył mnie na ulicy Bohaterów Monte Casino w Sopocie. Uśmiechnięte twarze, gwarne rozmowy, śmiechy i żarty towarzyszyły wszystkim uczestnikom wycieczki. Do tego piękne słońce, które w tym szczególnym dniu ciepło ogrzewało nie tylko Drogich Nauczycieli. Jakby sama aura,po tylu dniach zimna i pochmurnego nieba, chciała podziękować kochanym belfrom za ich trud. To było moje drugie zaskoczenie. Choć od dawna zapewniałam wszystkich, że będzie pogoda, to aż tak pięknego dnia  nie oczekiwałam. Marsz wzdłuż plaży zakończył się wspólnym spożywaniem grochówki, która smakowała wybornie. W tym miejscu muszę wspomnieć o kolejnym moim zdziwieniu. Nie sądziłam, że w żołądkach uczniowskich może pomieścić się jej aż tak wiele. Uśmiech W przywiezionych na miejsce spotkania kociołkach szybko ujrzeliśmy dno.

To był naprawdę uroczy spacer w doborowym towarzystwie. Dziękuję wszystkim organizatorom i uczestnikom i już dziś zapraszam na następny.

Monika Małyszko

dyrektor SP17